wtorek, 29 maja 2012

forgotten.

Cześć Motylki!
Zapewne większość z Was totalnie zapomniała już o moim istnieniu :D
Tja... no cóż. Nie ukrywam, że przez ponad miesiąc dużo się działo... Miałam pewne problemy, ale już wszystko jest na dobrej drodze, więc powracam. Powracam, bo jak się okazuje, nie umiem żyć inaczej. To jest straszne, działa jak narkotyk, ale jak raz w to wejdziesz, pokochasz to życie, nie ma już odwrotu. A przynajmniej nie jest to łatwe i póki co przerasta moje możliwości.
Poczytałam sobie już Wasze blogi. Widzę, że u niektórych z Was również sporo się pozmieniało... U jednych dobrze, u innych troszkę gorzej... Ale trzeba być SILNYM! Nie poddawać się :) Porażka nie wchodzi w rachubę :)
Powiem szczerze, że ostatnio znów mam trochę problemów z bulimią... Niestety. Jeśli jeszcze nie jestem chora, to z pewnością jestem na najlepszej drodze... Czasem po prostu nie wyrabiam. Nie mam siły... Ale staram się tego unikać. Wolę głód. Zresztą nie zawsze mam możliwość zwrócić to, co zjadłam, choć najchętniej zwracałabym wszystko, nawet wodę...
Od wczoraj jem bardzo mało. Właściwie staram się tego nie robić... Moja waga przez miesiąc nie zmieniła się. Mam już bardzo mało czasu, by osiągnąć swój cel, więc czas najwyższy spiąć tyłek :)
Wiem, że będzie dobrze!!!
Wciąż kocham, wciąż pamiętam!
Mariposa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz