środa, 11 kwietnia 2012

}|{

Co tam słychać moje kochane?

U mnie w sumie dzisiaj znowu nieźle :) Jakoś się trzymam - i OBY jak najdłużej :) Jestem z siebie dumna, bo choć zewsząd otaczają mnie słodycze i dzisiaj miałam chyba ze sto dwadzieścia pięć tysięcy jedenaście okazji do ich zjedzenia, to nie tknęłam zupełnie NIC! Bilans prezentuje się tak:

  • kawa (3 kubki)
  • kromeczka domowego chleba
  • kawałek jabłuszka
  • gruszka
  • 3 wafle ryżowe ("Sonko" musli)
  • 2 białka jaja
  • pół łyżeczki chrzanu 
  • 3 łyżki bigosu 
  • 4 gumy do żucia bez cukru
  • 2 szklanki kapusty kiszonej z kminkiem i chili
  • + oczywiście woda i herbata
Łącznie (wg moich tabelek i strony www.ilewazy.pl) powinno być 689 kcal
Dlatego się cieszę, bo znów nie przekroczyłam 700 kcal :) 
Jest pozytywnie! :)

Niestety nie mam zbyt dużo czasu na ćwiczenia. Mam trochę stresów, jestem zabiegana... Ale daję radę. A wczorajsze zawroty głowy minęły, w sumie nie wiem, czym mogły być spowodowane. Odwodnienie... nie wykluczone. Dużo czasu spędzam co dzień w saunie i raczej nie uzupełniam chyba tej całej straconej wody... No i jak piszecie w komentarzach - zielona herbata odwadnia. A czystej wody nie piłam zbyt dużo... Muszę zacząć bardziej o to dbać.

Teraz lecę zrobić sobie herbatkę i mój 'napój' składający się z wody mineralnej, soku z cytryny, lodu, odrobiny mięty, imbiru i chili. Po pierwsze podobno fajnie wpływa na przemianę materii, po drugie - przyspiesza spalanie kalorii (dzięki zawartości chili i imbiru), po trzecie - całkiem nieźle smakuje! Polecam gorąco :)) 


9 komentarzy:

  1. Bilans śliczny a ćwiczeniami się tak nie przejmuj, nie zawsze trzeba ćwiczyć ;) brawo za nietykanie słodyczy :) a taki napój jest dobry, próbowałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilans cudowny, bardzo malutko zjadłaś i same lekkostrawne rzeczy.
    Napój ciekawy będę musiała spróbować sobie taki zrobić, nie wierzę w jego dobry smak, ale może akurat się przekonam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze powiedziawszy nie słyszałam o takim napoju ale koniecnie będę musiała spróbować, co do kalorii bilans jak najbardziej świetny,trzymaj tak dalej !
    chudalalka.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiałam zmienić adres, moja siostra odkryła mojego bloga. Proszę o zmianę w linkach: http://porabana-nauczycielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. no i kolejny udany dzień :) to pewnie jest to tym właśnie spowodowane.. swoją drogą nie wiedziałam, że zielona odwadnia, myślę, że mi to nie grozi. chyba sobie zrobię taki 'napój' ;]

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle okazji do zjedzenia słodyczy a ty się nie dałaś, masz z czego być dumna :) bilans super tak trzymaj.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj! Może wpadniesz do mnie i dodasz mnie do linków. Wprawdzie jestem początkującą, ale licze na wparcie.
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  8. I No i super ci idzie :) Bilans świetny. Napoju może spróbuję później bo teraz zrobiłam sobie litry wody z cytryną i musi ktoś to też wypić ;p Gratuluję wytrwałości! Ja nie wiem, czy dałabym radę nie jeść tych słodyczy ;)
    so-perfect-shay.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawy ten napój, muszę wypróbować. Super, że nie tknęłaś słodyczy. Gratulacje!

    OdpowiedzUsuń