Jestem przeszczęśliwa - pieprzony czas, jakim są święta, mamy już nareszcie za sobą :)
Co do samych świąt - powiem krótko: było lepiej, niż zazwyczaj, choć oczywiście nie idealnie. Prawda jest taka, że jak raz sięgasz po coś, co jest zakazane, to już nie możesz przestać i wpierdalasz jak głupia. Przynajmniej w moim przypadku się sprawdza. Tak więc koniec. KONIEC Z TYM. Za 80 dni wakacje, trzeba wyglądać jak człowiek :) Tym bardziej, że czytam Wasze blogi i widzę: schudłam już 11kg, schudłam 8 kg, schudłam 5kg... a ja co kurwa? Schudłam, owszem, i znów przytyłam... ;/ Tak nie może być :)
Dzisiaj cały ranek czytałam o dietach różnych znanych kobiet. Skoro one schudły, a jest ich naprawdę dużo, to ja też dam radę. Nie wiem czemu, ale jakoś najbardziej zainspirowała mnie Renee Zellweger. Pięknie teraz wygląda *.* A wcześniej, jako Bridget Jones, była całkiem sporym pulpecikiem...
Zrobiłam sobie kolejną już listę:
DUŻO:
- chleba pełnoziarnistego
- nabiału ( jajka, sery, twarogi, śmietany, jogurty)
- owoców morza
- ryb
- grzybów
- surowych warzyw, głównie: brukselka, cebula, cukinia, kalafior, kapusta świeża i kiszona, ogórki, oliwki, por, papryka, rabarbar, rzodkiewka, sałata, seler naciowy, szpinak, rzepa, pomidory, marchew, buraki, czosnek
- owoców, głównie: agrest, czarna i czerwona porzeczka, borówki, maliny, jeżyny, truskawki, wiśnie, gruszka, grejpfrut, śliwka, nektarynka, brzoskwinia, pomarańcza, jabłka
- jak potrzebuję czegoś słodkiego - gorzka czekolada
BEZWZGLĘDNIE UNIKAĆ:
- ryżu i ziemniaków, makaronu z białej mąki, kaszy manny (uwielbiam :/ ...) i jęczmiennej
- mąki ziemniaczanej
- jasnego pieczywa
- dojrzałych bananów, winogron, rodzynek, suszonych daktyli
- tłustego mleka
- słodyczy i napojów słodzonych
Do tego zacznę więcej ćwiczyć. Obowiązkowo częściej sauna. Na blogu jednej z Was przeczytałam o całkiem ciekawym planie 300 brzuszków: http://www.miesniebrzucha.pl
Zaczynam dzisiaj :) Zachęcam do przyłączenia się! :))
Gadałam dzisiaj z moją przyjaciółką. Powiedziała mi, że schudłam. Od dawna się nie widziałyśmy, więc pewnie nie wie, że odrobiłam już to, ale fajnie jest usłyszeć, że jest mnie mniej :) Jak się spotkamy, znów muszę być chudsza. Muszę!!! Oprócz tego, ostatnio strasznie motywuje mnie moja kuzynka. Jest modelką, od roku pojawia się na różnych pokazach. Jest śliczna, naprawdę. Marzę wprost o jej figurze. I wiem, że wkrótce ją osiągnę :)
A jak tam u Was kochaniutkie? Przeczytałam już połowę z Waszych blogów, lecę czytać resztę, potem trochę się pouczę i pokręcę hula hop.
Kocham Was !!! :***
Mi bardzo pasuje na brzuch ten program: http://www.youtube.com/watch?v=W-9L0J_9qag&feature=fvst
OdpowiedzUsuńŚwięta na szczęście już się skończyły. Wróciłam do domu i lepiej będzie mi trzymać się diety.
konstancjo! przepraszam ze nie komentuje Twojego bloga, ale nie moge go wlaczyc bo jest dostepny od 18 r.z. a ja oczywiscie nie pomyslalam o tym, ze niektore tak wlasnie maja... a nie mam jeszcze SKONCZONYCH 18 lat... ;/ :(((
OdpowiedzUsuńda sie jakos zmienic date ur...?
Wbrew pozorom fajnie jest mieć w swoim otoczeniu kogoś, kto jest chudszy od nas. To duża motywacja, ja przynajmniej tak miałam. Nie chcemy być w końcu grubsze od naszych kuzynek czy koleżanek. Fajnie, że zrobiłaś sobie taką listę z tym, co możesz jeść i z tym, czego nie możesz jeść. Ale ryż brązowy możesz jeść :)
OdpowiedzUsuńnooo brazowy ostatecznie moze byc, mialam raczej bialy na mysli :))
Usuń