sobota, 7 kwietnia 2012

Na dobranoc =)

Nie, jakoś nie mogę zasnąć, więc napiszę jeszcze parę słów na moim kochanym NOWYM BLOGU :)
Kurczę, z jednej strony trochę się już do tego starego przyzwyczaiłam - jakby nie patrzeć (choć nie mam pojęcia kiedy to zleciało!) założyłam go już prawie 3 miesiące temu! :O Prawie 1150 wejść, 85 komentarzy... Ale z drugiej strony jakoś tu wszystko sprawniej chodzi :) Łatwiej się pisze, notki się nie usuwają, od razu pojawiają się na blogu, nie ma problemu ze zmianą ustawień... Jest generalnie lepiej :)

Co do mojego dnia... No cóż. Było ok. Nie powiem, że dobrze, nie powiem, że źle. Po prostu ok.
Co mnie cieszy? Zakończenie. Spędziłam pełną, zegarową godzinę w saunie (mam w domu taką na podczerwień), więc trochę kcal zleciało. Nie wiem, ile w tym prawdy, ale wg Internetu w takiej saunie w pół godziny traci się od 300 do nawet 900 kcal... W sumie zakładając nawet te 300, to przez godzinkę straciłam 600! Jeśli to prawda, to jestem przeszczęśliwa! :)

Nastawiłam sobie już budzik na jutro. Chcę wstać wcześnie, ale bez przesady - zamierzam co dzień spać minimum 8 godzin, dlatego też telefon zadzwoni dopiero o 8.30. Wstanę, ogarnę się, pokręcę trochę hula hop słuchając jakiejś żywej, wesołej muzyczki, a potem wezmę się do roboty. Będzie trzeba iść do kościoła... No ale potem wrócę, wskoczę w dresy i do roboty. Odkurzacz, szmatka, mop i jedziemy. Ostatnie porządki przed świętami. Zamierzam omijać jutro kuchnię szerokim łukiem. Im rzadziej będę tam wchodzić, tym mniej będzie mnie kusić i tym mniej będę mieć okazji do podżerania jakichś smakołyków. One mnie tuczą, zabijają, więc nie mogę ich ruszać. Będę sprzątać. Niech inni troszczą się o kuchnię :)

Ach, niech te święta się już skończą. Nie chcę ich. Serio, z całego serca pragnę, żeby było już po wszystkim... :(

Zamieszczam linka do odcinka "Rozmów w toku", który wysłała mi Y0zora. Część z Was na pewno go jeszcze nie widziała, a warto :)

Kocham, kocham, kocham <3 <3 <3

http://tvnplayer.pl/programy-online/rozmowy-w-toku-odcinki,63/odcinek-2020,waze-33-kg-i-wole-umrzec%2C-niz-przytyc,S00E2020,11596.html/

1 komentarz:

  1. Witam Cię na Twoim nowym blogu. To prawie jak - nowa droga życia :) Niech Ci się szczęści. Ja jednak mam cichą nadzieję, że Onet się "uderzy w pierś" i poprawi swoje działanie.
    O 8:00 to ja już byłam w kościele ze święconką kochana! Obijasz się haha ;)

    OdpowiedzUsuń